środa, 20 sierpnia 2014

20 sierpnia (środa) - "Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12)


Światło… Gdy dziś Asia pokazała mi powyższe zdjęcie, które zrobiła, od razu pomyślałam, że dzisiejszy dzień, będzie dla mnie odkrywaniem piękna światła, jakie nam tutaj towarzyszy.
Dla mnie osobiście symbolika światła jest bardzo wymowna. Jezus jest naszym Światłem… On nas tutaj wezwał i na różne sposoby pozwala nam odkrywać swoją obecność pomiędzy nami. On daje nam światło, które opromienia, przemienia i uszczęśliwia nasze życie. Tym światłem jest nasza modlitwa, drugi człowiek, praca, wszystko, cokolwiek sprawia, że odnajdujemy Boga w naszej codzienności :) 






Będąc tutaj korzystam z okazji i często wpatruję się w panoramę Jerozolimy, zatopioną w blasku słonecznych promieni. Szczególnie porusza mnie ten widok, wtedy, gdy słońce dopiero wschodzi…
Niektórzy z nas odkrywają piękno światła słońca trwając na porannej modlitwie na dachu naszego domu…



Inni w kaplicy…


Dziś swoje urodziny obchodził Tomek J W Jego intencji ks. Jarek sprawował Mszę Świętą. A przed śniadaniem złożyliśmy Mu życzenia.






Później zamiast do pracy wyruszyliśmy w drogę… Cieszymy się, że poszedł z nami ks. Dawid.



Brama Lwów, przez którą tak często przechodzimy :)
Udaliśmy się do Patriarchy Jerozolimy Fouada Twala. Zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Patriarcha opowiadał nam o bardzo trudnej sytuacji chrześcijan, zwłaszcza w Strefie Gazy. Powiedział nam, że „musimy się modlić o pokój- jak jest pokój- jest dobrze”. Pochwalił nas za odwagę przyjazdu do Ziemi Świętej i bardzo ucieszył się z naszego doświadczenia misyjnego w Domu Pokoju. Udzielił także wywiadu do radia Emaus i Przewodnika Katolickiego. Na koniec wręczył nam różańce i wspólnie pomodliliśmy się o pokój.

Tuż przed wejściem





Po wizycie u Patriarchy, poszliśmy z s. Benigną do szkoły, gdzie uczą się dziewczynki z Domu Pokoju, aby odebrać dla nich nowe podręczniki. Po drodze wstąpiliśmy na krótką modlitwę do kościoła Najświętszego Zbawiciela. Gdy już mieliśmy książki dla dzieci zanieśliśmy je do samochodu Siostry i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Jaką radość sprawia nam fakt, że już sami wiemy, gdzie iść… żeby dotrzeć do domu J

Po drodze spotkaliśmy dziewczynki, które kiedyś mieszkały w Domu Pokoju

Na dziedzińcu szkoły

Jak dobrze odpocząć w cieniu


Mamy już podręczniki :)

Na parkingu trochę nas zablokowali, ale na szczęście szybko znalazł się kierowca :)

Niektórzy wracają pieszo do domu

Inni samochodem :)

Może to dziwne, ale widok trawnika w Jerozolimie naprawdę nas zadziwia :)


Ulicami miasta :)

 Dziś po obiedzie czekały na nas niespodzianki, był arbuz i… lody J, w ten sposób mogliśmy przedłużyć radość ze świętowania urodzin Tomka.




Po obiedzie ruszyliśmy do pracy.

Ks. Dawid zajął się malowaniem dachu.




Ks. Jarek z kl. Łukaszem i kl. Kubą nadal porządkowali garaż, pomagali w przestawianiu regałów. I robili wiele innych ciekawych rzeczy J

Kasia też pokazała, że ma dużo siły :)




Akcja "drzwi" trwa :)


Kl. Łukasz zajął się też malowaniem sufitu.



Kl. Kuba nadal „walczył” z zepsutym zamkiem.




A ks. Jarek razem z s. Benigną zapakowali rowery do samochodu i pojechali z nimi do wulkanizacji, by naprawić przebite koła J




Tomek nadal kontynuował wystawianie płyt na aukcję, a później naprawiał drukarki. 



Asia i Ania umyły okna i podłogę w „uczelni” i dzięki temu udało się sfinalizować kolejną pracę J Później dziewczyny przeszły do kolejnego pomieszczenia, by je uporządkować i odświeżyć. 










Kasia i ja dokończyłyśmy porządkowanie butów. Następnie wyczyściłyśmy basen dla dzieci.  I zajęłyśmy się kolejnym zestawem butów… 









A co robimy w przerwie??? Mamy bardzo wiele fajnych pomysłów ... :)



















Wieczorem poszliśmy już tradycyjnie do Bazyliki Grobu Pańskiego. Poszła z nami s. Marcina i ks. Dawid. Nieszpory odmówiliśmy w Kaplicy św. Heleny. Po modlitwie nie poszliśmy do domu J ale zaskoczyliśmy Tomka!!! I ruszyliśmy w drogę do nowej części Jerozolimy, w trakcie spaceru zatrzymaliśmy się na małym „co nie co” i pełni zdumienia porównywaliśmy obraz nowej Jerozolimy- gdzie jest czysto, nowocześnie, i tak po prostu inaczej- z tym, do czego przyzwyczailiśmy się patrząc na brudne, ciasne ulice starej części miasta (która oczywiście na swój sposób, także jest piękna J).











Po powrocie do domu obejrzeliśmy zdjęcia z całego dnia i zmówiliśmy wspólnie z Siostrami Kompletę. Ci którzy mogli poszli spać J Inni piszą bloga… tak naprawdę to cieszę się, że mogę napisać kilka słów od siebie- a jest to już mój ostatni wpis L. Czas biegnie bardzo szybko. Oczywiście, żyjemy tu i teraz i cieszymy się, że mamy jeszcze kilka dni pobytu tutaj J i tak jak podkreślił ks. Dawid w dzisiejszej homilii- Bóg dla każdego z nas ma wspaniały plan zbawienia i przygotował nam wiele łask, z których pragnie, abyśmy korzystali.

Dla mnie ten pobyt tutaj jest czasem łaski. Wspomniałam na początku o symbolice światła… odwołując się do tego, chciałabym się podzielić moją krótką refleksją. Otóż wydaje mi się, że każdy z nas odkrył tutaj swoje światło na drodze wiary. Jezus każdego z nas prowadzi inaczej, ale wspólnie odkrywamy Jego obecność w naszej wspólnocie, w modlitwie, we wzajemnej pomocy, dzieleniu się doświadczeniem swojej wiary. Każdy z nas z pewnością został obdarowany wieloma darami, które pomogą nam nieść światło wiary, do tych, wśród których żyjemy na co dzień. Jedni odkryli piękno modlitwy brewiarzowej, inni dostrzegli w sobie nowe talenty, czy doświadczyli jak bardzo słowo Boże jest żywe i skuteczne... Każdy z nas wie, jak wiele otrzymał J

Doświadczyliśmy mocno, że Jezus jest naszym Światłem, które prowadzi nas do życia. Wierzę mocno także w to, że to czego tutaj doświadczyliśmy jest dla nas światłem, które będzie rozświetlało naszą codzienność. Słowa dzisiejszego Psalmu 23 są moim dziękczynieniem za otrzymane od Boga niezliczone dobrodziejstwa:

Pan jest moim Pasterzem, nie brak mi niczego.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę.

Chociaż bym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.

Dobroć i łaska, pójdą w ślad za mną, przez wszystkie dni życia.

I zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy.
Dziękuję wszystkim za modlitwę, wszelkie okazane nam wsparcie. Zapewniamy, że pamiętamy o Was wszystkich.


 zamyśliłam się... :)
s. Asia :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dziękuję Siostrze za piękną refleksję o Świetle :) Podobnie jak Patriarcha, podziwiam Waszą odwagę do tego dobrego dzieła jakim jest Misja! Jednocześnie wiem, że to ON daje siłę, chęci i możliwości, oświecając drogę, pokazując jak działać :- ) Chwała PANU!
Słuchajcie JEGO głosu +
Z pamięcią przed NIM - Dorota :)