Po sześciu dniach niełatwej pracy w ogrodzie nadszedł czas odpoczynku
(aktywnego odpoczynku :)). Wstaliśmy bowiem dziś bardzo wcześnie i już o 6.15 spotkaliśmy się na
śniadanku, by o 7.00 wyruszyć w drogę...
Cytat z Księgi Izajasza zawarty w tytule pochodzi z dzisiejszego
pierwszego czytania i jest on kolejnym dowodem na to, że Słowo Boże nieustannie
jest aktualne :)
Odpowiedzieliśmy na Boże zaproszenie i pojechaliśmy dziś do miasta, gdzie
narodził się Jezus, aby w tym niezwykłym miejscu zatrzymać się nad tajemnicą
Wcielenia.
Zanim jednak dotarliśmy na miejsce musieliśmy pieszo dotrzeć na dworzec,
skąd busem dojechaliśmy na miejsce.
Warto zauważyć, że dotarcie do samego miasta nie jest
takie proste. Betlejem (oddalone od Jerozolimy ok. 8 km) znajduje się na
terenie Autonomii Palestyńskiej i jest otoczone murem o wysokości od 8 do 10
metrów, który powstał w 2002 roku. Jak czytamy w jednym z przewodników po Ziemi
Świętej: „ Betlejem przybiera postać palestyńskiego getta nie z wyboru (…) lecz
z narzuconego mu odgórnie przymusu”. Musieliśmy więc zabrać ze sobą paszporty,
by swobodnie – po przekroczeniu kilku bramek kontrolnych- przejść na teren
miasta.
Wspomniany mur nie jest zwykłym, betonowym murem… oprócz wysokości i
drutu kolczastego na jego szczycie ogromne wrażenie zrobiły na nas tzw. murale.
Są to niezwykłe
rysunki, które wyrażają to, co zapewne czują mieszkańcy Betlejem, którzy nie
mogą pogodzić się z niesprawiedliwością, bólem i brakiem wolności. Spacerując
wzdłuż tego muru w sercu każdego z nas rodziła się refleksja jak my korzystamy
z daru pokoju, czy modlimy się o pokój, czy zdajemy sobie sprawę jak wielkim
złem jest brak wolności, poszanowania ludzkich praw i godności… i jak wielkim
pragnieniem jest życie w pokoju i poczuciu bezpieczeństwa. Zdjęcia pokazują
tylko kilka bardzo wymownych rysunków:
Zanim dotarliśmy do Bazyliki Narodzenia Jezusa
musieliśmy także przejść długą drogę przez miasto.
Przejście dla pieszych... ale nie na drugą stronę ulicy... tylko do małej "wysepki" z kwiatami :) |
Pozdrawiamy z drugiej strony ulicy |
O godzinie 10.00 ks. Jarek sprawował Mszę Świętą w Grocie
Narodzenia Jezusa. Polecaliśmy w niej w sposób szczególny naszych bliskich
zmarłych.
W tym miejscu chciałabym przywołać słowa z Orędzia z Groty Betlejemskiej
autorstwa Lamberta Nobena:
"Narodziłem
się NAGI, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Narodziłem się UBOGI, abyś ty mógł uznać mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się W STAJNI, abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się BEZSILNY, abyś ty nigdy się mnie nie lękał.
Narodziłem się Z MIŁOŚCI, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość.
Narodziłem się W NOCY, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się W LUDZKIEJ POSTACI, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się JAKO CZŁOWIEK, abyś ty mógł się stać synem Bożym.
Narodziłem się PRZEŚLADOWANY OD POCZĄTKU, abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.
Narodziłem się W PROSTOCIE, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.
Narodziłem się W TWOIM LUDZKIM ŻYCIU, mówi Bóg, aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca".
Narodziłem się UBOGI, abyś ty mógł uznać mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się W STAJNI, abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się BEZSILNY, abyś ty nigdy się mnie nie lękał.
Narodziłem się Z MIŁOŚCI, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość.
Narodziłem się W NOCY, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się W LUDZKIEJ POSTACI, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się JAKO CZŁOWIEK, abyś ty mógł się stać synem Bożym.
Narodziłem się PRZEŚLADOWANY OD POCZĄTKU, abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.
Narodziłem się W PROSTOCIE, abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.
Narodziłem się W TWOIM LUDZKIM ŻYCIU, mówi Bóg, aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca".
Niechaj one pobudzają nas do refleksji i wdzięczności za dar Wcielenia
Jezusa, który jest Emmanuelem- Bogiem z nami…
W Grocie Narodzenia znajduje się także ozdobiona srebrną
gwiazdą na marmurowa płyta. Na srebrnej blaszce gwiazdy widnieje napis w języku
łacińskim, który w tłumaczeniu na język polski brzmi: Tu narodził się z
Dziewicy Maryi Jezus Chrystus.
Dzięki Ci, mój Boże za dar Twego Wcielenia... |
Weszliśmy także do Bazyliki Narodzenia Jezusa. Jej wnętrze znajduje się w opłakanym stanie. Marmury które znajdowały się na bocznych ścianach zostały zerwane i przeniesione przez Turków w XVI wieku m.in. na plac świątynny do Jerozolimy, by upiększyć tamtejsze meczety. Zniknęły także pierwotne mozaiki...
kl. Łukasz przedstawia nam historię Bazyliki Narodzenia |
Wejście
do bazyliki noszą ślady różnych przeróbek, poczynając od czasów bizantyjskich
aż do okresu krucjat. Ponad wejściem miała się znajdować mozaika
przedstawiająca pokłon Trzech Króli. Według tradycji ten fakt uratował bazylikę
podczas inwazji perskiej w 614. Persowie, widząc postacie w tradycyjnych
strojach perskich i ze spiczastym nakryciem głowy, które nosił ich bóg Mitra,
oszczędzili to miejsce. Tak wygląda dziś wejście do bazyliki, zwane Bramą
Pokory. Ma tylko ok. 120 cm wysokości i w praktyce zmusza wszystkich do
wykonania głębokiego skłonu. Małe drzwi miały zapobiec wjeżdżaniu do kościoła
konno i zabezpieczać przez ewentualnymi kradzieżami.
Charakterystyczne wejście do Bazyliki Narodzenia |
Po Eucharystii zobaczyliśmy także Kościół św.
Katarzyny, którym opiekują się ojcowie franciszkanie.
Byliśmy także w grotach pod Bazyliką Narodzenia, gdzie w okresie
bizantyjskim mieszkali mnisi. Wśród nich był św. Hieronim, który przetłumaczył Pismo
Święte z języków oryginalnych na język łaciński. W jednej z grot zaśpiewaliśmy
kolędę :) i… ku naszemu
zaskoczeniu dołączyły się do nas inne osoby. Jak się okazało po krótkiej
rozmowie, byli to Polacy z Niemiec i Białorusi, którzy pielgrzymowali po Ziemi
Świętej. Ku mojej radości znali oni Siostry z mojego Zgromadzenia :)
Dzisiejszy dzień obfitował w takie nieoczekiwane spotkania z Polakami
przebywającymi na emigracji… spotkaliśmy także pana, który mieszka w Szwecji, i
jego córkę, która mieszka teraz w Betlejem… Cieszę się, że mogłam ich
poinformować o tym, że jestem w Zgromadzeniu, które powstało po to, by
troszczyć się o Polaków przebywających za granicami Ojczyzny i wspierać ich
swoją modlitwą i ofiarą :)
kl. Łukasz przy tablicy upamiętniającej św. Hieronima |
Odwiedziliśmy także naszego "AKM-owego" Przyjaciela
Roni’ego, który jest właścicielem sklepu z dewocjonaliami. Rony bardzo szanuje Polaków, jest bardzo życzliwy i pięknie mówi po polsku. Bardzo poruszyły mnie
Jego słowa: „jest nam tutaj bardzo trudno, nie jesteśmy wolni… ale jesteśmy
szczęśliwi, bo wierzymy, bo Jezus jest z nami… to my jesteśmy żywymi
kamieniami, które budują Kościół, jeśli
nas nie będzie, nie będzie prawdziwego Kościoła…”
Zasłuchane i zapatrzone w film, prezentujący śpiew Roni'ego dla Papieża Franciszka... |
Pamiątkowe zdjęcie :) |
Z drugiej strony lady :) |
Asia, Ania, olejki nardowe i nie tylko... :) |
Rony chętnie udzielił wywiadu |
kl. Kuba i kl. Łukasz z bratem Roni'ego |
Później poszliśmy na pyszne lody… :)
"Wszyscy mają lody!!! Mam i ja :)" |
Następnie pojechaliśmy do Sióstr Karmelitanek. Tam spotkaliśmy s. Lucynę
(kolejne już dziś spotkanie z Polskim Emigrantem :), która bardzo
ciekawie opowiadała nam o powstaniu klasztoru, zaznajomiła nas z historią życia
bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego i poczęstowała nas pysznym winogronem i
figami prosto z klasztornego ogrodu.
W Karmelu, który był refundowany 14 lat temu przebywa obecnie dwanaście sióstr, z czego cztery
pochodzą z Polski. Założony został przez
wspomnianą już bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego. Urodziła się ona 5.01.1846
roku, obdarzona była niezwykłymi darami: proroctwem, objawieniami, ekstazami,
lewitacją, cechowała ją niezwykła pokora, nazywała siebie: „małe nic”. Możemy uczyć
się od niej otwarcia na działanie Ducha Świętego, zachwycenia się Bogiem i
budowania swego życia na tym, „co nie przemija”. s. Lucyna opowiada a my słuchamy |
Niektórzy dopatrzyli się podobieństwa Asi do bł. Marii :) |
Nasza taksówka zawiozła nas do Sióstr Elżbietanek :) ... Niezapomniane wspomnienia mamy z tej przejażdżki... :) |
Po wizycie w klasztorze udaliśmy się do naszych Sióstr
Elżbietanek, które mieszkają w Domu Pokoju w Betlejem. Tam uczestniczyliśmy we
wspólnej Eucharystii a także zobaczyliśmy dom, który siostry prowadzą dla
swoich podopiecznych i zasiedliśmy do wspólnego stołu.
Msza Święta w kaplicy domowej |
Spotkanie przy stole :) |
Kasia i s.Asia z s.Szczepaną |
Nasza praca w ogrodzie dodała nam sił :) Nawet sufit podtrzymujemy :) |
Widok na Betlejem, pustynię i twierdzę Heroda |
Przed betlejemskim Domem Pokoju |
Rony już się za nami stęsknił i przyjechał nas odwiedzić :) |
Po godzinie 17.00 ruszyliśmy w drogę powrotną do
Jerozolimy. Siostry na Górze Oliwnej czekały już na nas z pyszną kolacją. Po kolacji zmówiliśmy wspólnie
Nieszpory i… zagraliśmy w "Tabu" (zabawa, że aż braknie
słów… :) )
Drużyna pierwsza |
Drużyna druga |
...brak mi słów!!!!!! :) |
Ale emocje... :) |
Dzisiejszy dzień był obfity w wydarzenia. Jesteśmy nieustannie wdzięczni
Bogu, że możemy tutaj być, dawać coś z siebie dla innych, dotrzeć do miejsc,
które są dla nas tak ważne. Dziękujemy także za wszelkie modlitwy w naszej intencji.
Jestem głęboko przekonana o tym, że one dają siły do pracy, budowania wspólnoty
i pomagają nam uczyć się bycia darem dla siebie nawzajem.
Nadeszła w końcu moja kolej na pisanie bloga:) Cieszę się, że mogę podzielić się tym, czego
tutaj doświadczamy. Jutro zaczynamy nowy tydzień naszej pracy. To, co tutaj
robimy jest być może tylko kroplą w ocenie… ale dzisiejsza Ewangelia (Mt 14,13-21)
uświadomiła mi, że Jezus może wykorzystać każdy nawet nasz najmniejszy czyn, by
uczynić większe dobro. Apostołowie przynieśli Mu tylko pięć chlebów i dwie ryby,
a On nakarmił nimi ponad pięciotysięczny tłum… Stajemy więc przed Nim
powierzamy się Jemu na modlitwie, prosząc słowami z dzisiejszych Nieszporów:”
Wszechmogący Boże, wspieraj swoich wiernych i okaż wiekuistą dobroć proszącym,
którzy uznają Ciebie za Stwórcę i Pana; odnów życie im udzielone i odnowione
zachowaj”.
3 komentarze:
Wymowne zdjęcia, wymowny komentarz, jesteśmy cały czas z Wami, czytamy i oglądamy:) Pozdrowienia z Młynkowa , D.A.S.I.Pankowscy
cudownie się czyta tego bloga!
widać, że we wszystkim, co tam robicie, jest żywy i prawdziwy Pan Jezus! :)
do tego wspaniałą wspólnotę tworzycie, co normalnie nie jest na pewno proste ;)
pozdrawiam z darem modlitwy +
Piękna i bogata duchowo wyprawa, dobrzy ludzie i wypoczynek - w końcu niedziela ;) Dziękuję Siostrze za piękne słowa z Orędzia z Groty Betlejemskiej - wcześniej ich nie znałam - poruszające! :)
Zostańcie z BOGIEM +
Dorota
Prześlij komentarz