poniedziałek, 28 lipca 2014

28 lipca (poniedziałek) - "Kto nie chce pracować, niech też nie je"

Podczas Mszy św. o godz. 7.30, która była pierwszym punktem naszego dnia, ks. Jarek zwrócił uwagę na zdanie, zaczerpnięte z czytania z Jutrzni, a które doskonale wpisuje się w nasze plany: "Kto nie chce pracować, niech też nie je" (2 Tes 3,10). Dzisiaj właśnie jest pierwszy dzień naszej pracy w Domu Pokoju.


Po śniadaniu Tomek został oddelegowany do pomocy s. Marcinie w kuchni oraz w robieniu zakupów, a pozostała siódemka ruszyła do walki z chwastami w ogrodzie. Najpierw wywieźliśmy śmieci, co dało okazję do urządzenia wyścigu z taczkami ;), a potem każdy chwycił za grabie, szpadel i inne stosowne narzędzia, by doprowadzić ogród do porządku. Wyrywaliśmy chwasty, które następnie trafiały w ognisko, wynosiliśmy niepotrzebny gruz, niektórzy zajmowali się też wycinaniem uschniętych liści palmy.

Ks. Jarek ochoczo zabrał się do pracy

Kl. Jakub "w locie" :)


"Wycieczka" do śmietnika

S. Joanna i kl. Łukasz chcieli pojechać po zakupy, ale...

Te ruiny w tle to tylko taka mistyfikacja. Tak naprawdę w Jerozolimie jest spokojnie i bezpiecznie :)


Grabimy, grabimy...


 

S. Marcina i Tomek wracają z zakupów

Kl. Jakub uzbrojony w piłę




Taka mała zadyma :)

Praca z takim widokiem w tle - coś niesamowitego!


Ks. Jarek dbał o to, byśmy się nie odwodnili

Chwilka przerwy - humory dopisują!



Kl. Łukasz niczym fachowy ogrodnik


Jak dobrze poleżeć w cieniu palmowego liścia... chociaż przez minutę ;)

Pracowaliśmy dzielnie aż do obiadu, który przygotowali dla nas nasi kucharze. Po przedpołudniowym wysiłku posiłek smakował wybornie.



Po obiedzie i zmywaniu daliśmy sobie czas na chwilę odpoczynku, by nie pracować w największy upał. O godz. 15.30 podjęliśmy na nowo naszą pracę w ogrodzie, a Tomek kontynuował swój dyżur w kuchni, przygotowując nam specjały na kolację. Czas mijał nam w duchu benedyktyńskim, czyli na modlitwie i pracy. Kończąc dzień pracy byliśmy zadowoleni z jego efektów, które można podziwiać na zdjęciu :) Ale jeszcze wiele zostało do zrobienia, więc na pewno nie będziemy się nudzić w najbliższych dniach.


Po kolacji odmówiliśmy Nieszpory w intencji tych, którzy wspierają nasze doświadczenie misyjne, duchowo i materialnie oraz którzy prosili nas o modlitwę. Na zakończenie dnia zagraliśmy jeszcze w kalambury.

Modlitwa przed kolacją

Nieszpory

Kalambury: "To będą dwa słowa..."

 


Wspaniałym podsumowaniem naszego dnia jest modlitwa Komplety: „Wszechmogący Boże, udziel nam pokrzepiającego spoczynku i spraw, aby ziarno naszej dzisiejszej pracy wydało plon w wieczności. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.”

Kaśka 


4 komentarze:

mZungu pisze...

Pięknie Brat :) :)

Anonimowy pisze...

+
Pozdrawiamy z Moraska. Ogarniamy Was modlitwa i waszej się polecamy.
s. Ewa K

Anonimowy pisze...

Aniu oraz cała reszto ekipy :)! Przesłałam adres tego bloga mojej wspólnocie (,,Alfa" z Ostrołęki) i wszyscy zapewniają o modlitwie :) Jutro zawitają do mnie pielgrzymi z Giżycka idący do Częstochowy, także poinformuję ich o Waszym dziele i też na pewno będą Was wspierać :) Trzymajcie się! Buziaki- Domi (Sadełko :))

Unknown pisze...

Ze łzami w oczach patrzę na to wszystko. Rok minął jedynie wrak samochodu jest nowością reszta bez zmian. Uważajcie na różne stwory w chaszczach;-) i wesprzyjcie modlitwą naszą podróż do Kazachstanu. Pozdrawiam i życzę pięknych i owocnych rekolekcji w pracy