„Przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga
żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste
zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga,
który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do
Pośrednika Nowego Testamentu - Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia
mocniej niż krew Abla” – te słowa z Czytania na dzisiejsze Nieszpory wpisały
się w miejsce, gdzie odmówiliśmy wieczorną modlitwę Kościoła – Wieczernik na
Syjonie. Ale zanim o Wieczerniku…
Siostra przełożona Domu Pokoju – s Benigna –
świętowała dzisiaj swoje imieniny, które przypadają 19 sierpnia. W kaplicy obok
domu zgromadziła się wspólnota Sióstr Elżbietanek posługująca w Ziemi Świętej,
zaprzyjaźnieni kapłani i osoby świeckie. Po Eucharystii zjedliśmy uroczyste
śniadanie. Miło było spotkać się z Polakami przebywającymi w tym miejscu. Dla
nich tego typu spotkania są okazją do kontaktu z rodakami. Modliliśmy się dla
Siostry Benigny i tego Jej życzyliśmy – by, na wzór bohaterki z dzisiejszej
Ewangelii, była dla powierzonych sobie dzieci była matką prawdziwie z nimi
zjednoczoną, zatroskaną, kochającą, a na modlitwie wstawienniczej za nie –
pokorna, wytrwała i ufna. Ze swojej strony przygotowaliśmy dla Siostry film
niespodziankę o Siostrze i z życzeniami dla Siostry:). Dziękujemy Siostrze za jej świadectwo wiary i opiekę nad nami:).
Następnie – choć jesteśmy już zintegrowani:) – był
czas na zabawy integracyjne – tabu i kalambury.
Popołudniu udaliśmy się do franciszkańskiego
Wieczernika – kościoła znajdującego się tuż obok właściwego Wieczernika.
Budynek, gdzie mieści miejsce się ustanowieni Eucharystii i kapłaństwa należy obecnie
do Żydów i nie można tam sprawować liturgii. Przez godzinę adorowaliśmy Pana
Jezusa i pomodliliśmy się Nieszporami. Był to oddech bardzo nam potrzebny.
Potem było nowe doświadczenie:). Udało nam się
znaleźć punkt, z którego można rozpocząć zwiedzanie Starego Miasta idąc wzdłuż jego
murów, a w zasadzie… na murach:). Dziś przeszliśmy odcinek między Bramą Jafską
a Brama Gnojną. Było już ciemno, więc klimat był wyjątkowy. Z jednej strony
widzieliśmy Stare Miasto z góry, a z drugiej – poza murami – nową Jerozolimę,
nowoczesną, pełną sklepów, restauracji, biurowców. Przejście – a nawet
przebiegnięcie:) – po murach dało nam wiele radości.
Po zejście z muru podeszliśmy do Ściany Płaczu, a
potem do Bazyliki Grobu Pańskiego.
Idąc dzisiaj przez Stare Miasto przyszła nam
refleksja, że czujemy się tutaj bardzo dobrze i swobodnie. Bez żadnego napięcia
chodzimy po ulicach, jakbyśmy byli u siebie. Pod pewnym względem czujemy się jak
mieszkańcy tego miasta – jerozolimczykami:). W Bazylice wielu duchownych nas
już poznaje, podobnie sprzedawcy na ulicach – widzą nas w końcu prawie
codziennie.
Od jutra (dzisiaj:) rozpoczynamy ostatni tydzień naszego
doświadczenia. Czas mija prędko. Jestem przekonany, że jeszcze wiele Pan Jezus
dla nas przygotował. Polecamy się dalej modlitwie i o niej zapewniamy. Niech
będzie Bóg uwielbiony! +
ps. polecamy najnowczy numer "Przewodnika Katolickiego", w którym można znaleźć artykuł o naszym doświadczeniu.
ps. polecamy najnowczy numer "Przewodnika Katolickiego", w którym można znaleźć artykuł o naszym doświadczeniu.
ks. Jarek
1 komentarz:
Dzięki za relację! Pozdrawiam Księdza i całą ekipę :) Niech PAN Was prowadzi +
Dorota
Prześlij komentarz