poniedziałek, 4 sierpnia 2014

4 sierpnia (poniedziałek) - Dzień inny niż wszystkie...

Dzisiejszy dzień był dla nas dniem wyjątkowym, zupełnie różnym od poprzednich...



 Pierwszą rzeczą po przebudzeniu, która rzuciła nam się w oczy była zmiana pogody. Nad panoramą Jerozolimy unosiły się chmury, także temperatura była odczuwalnie niższa niż dotychczas.
Zachmurzona panorama Jerozolimy

O godzinie 7.30 celebrowaliśmy Eucharystię, w której usłyszeliśmy piękną homilię ks. Jarka o modlitwie. Mimo iż tworzymy wspólnotę, zawsze musimy pamiętać o naszej indywidualnej relacji z Panem Jezusem. Nasz neoprezbiter zachęcał nas,aby ten dzień poświęcić tej (indywidualnej) formie modlitwy, żeby każdy z nas znalazł chwilę,aby pobyć sam na sam z Chrystusem, aby "wejść do swego serca razem z Nim i zakluczyć je na klucz".
Sprawą, która wzbudziła w nas lęk, były odgłosy zamieszek w centrum Jerozolimy, które towarzyszyły nam przez całą Mszę Świętą.

Po wspólnej Eucharystii udaliśmy się na śniadanie, które jak zawsze było bardzo smaczne :)


Kolejną zmianą w tym tygodniu był podział na dwie grupy pracujące. Większa część osób pozostała w ogrodzie, gdzie nadal zmagamy się z chwastami, palmami i insektami ;). Poniżej przedstawię kilka zdjęć z naszej pracy w ogrodzie.
Nasi waleczni klerycy ;)














Tak wyglądają rękawice po pierwszej połowie naszej dzisiejszej pracy...


Liście z drzewa oliwnego które później będą wykorzystane do naszych "Pakietów pokoju"









 W międzyczasie znalazła się również chwila dla reporterów :) Tomek przeprowadził dziś wywiad z uczestnikami naszego doświadczenia misyjnego, którzy opowiadali o swojej pracy, trudach i przeżyciach.


Jak już wspomniałam część naszej ekipy nie pracowała dziś w ogrodzie. Kasia i Ania (którą później zmienił Tomek)  pomagały siostrom w domu porządkując pokój do nauki, gdzie segregowały zabawki,  książki i pomoce naukowe.





Ciężko pracowaliśmy aż do obiadu, po którym tradycyjnie udaliśmy się na siestę aby odpocząć.
Pięknym świadectwem był fakt, że w tym czasie większość z nas spotkała się w kaplicy na modlitwie - słowa kapłana wypowiedziane na homilii trafiły do naszych serc :)
Zregenerowani odpoczynkiem wróciliśmy do pracy ze zdwojoną siłą. Czas minął nam bardzo szybko i niepostrzeżenie nadszedł czas kolacji.

Po uczcie dla ciała przyszedł czas uczty dla ducha, więc udaliśmy się na wspólne nieszpory, które odbyły się na dachu Domu Pokoju.





 Po wspólnej modlitwie pozwoliliśmy sobie na trochę szaleństwa...







Około godziny 20.00 (19.00 czasu polskiego), obejrzeliśmy film o bł. Miriam Bauardy ( znana jako Mała Arabka). Film bardzo nas zaciekawił i poruszył, szczególnie ,że wczoraj znajdowaliśmy w zakonie karmelitanek, którego jest założycielką i w którym żyła ( więcej informacji, w poprzednim poście naszego bloga ).

Następnie zostaliśmy ubogaceni spotkaniem z ks. Piotrem Żelazkiem, który jest proboszczem w parafii wspólnoty katolików języka hebrajskiego. Jest to wspólnota kościoła w pełni uznająca nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego, jednak Eucharystie sprawowane są w języku hebrajskim. Członkowie tej wspólnoty nazywani są często Żydowskimi Katolikami, ponieważ mocno identyfikują się  Narodem Wybranym i obchodzą święta judaistyczne (np. Pascha) oraz zachowują judaistyczne tradycje. Kapłan opowiadał nam o działalności wspólnoty, usłyszeliśmy również ciekawe historie różnych braci z w/w wspólnoty oraz osobiste doświadczenie księdza. Uważam,że był to dla nas bardzo owocny czas, który pozwala nam spojrzeć inaczej na wiele spraw m.in. relacji między Chrześcijanami a Żydami. 

Ks. Piotr Żelazko

Wszyscy uważnie słuchaliśmy... ;)


Dzień zakończyliśmy wspólną kompletą.

Chciałabym jeszcze podzielić się swoimi refleksjami dotyczącymi czasu spędzonego tu, w Jerozolimie.
Tydzień minął bardzo szybko. Widzę,że czas tutaj spędzony jest nie tylko czasem pracy,ale przede wszystkim rozwoju duchowego. Mogę przyrównać serca każdego z uczestników do ogrodu ,o który teraz dbamy. Sądzę,że tak samo jak oczyszczamy ogród z chwastów, to samo robimy ( z Bożą pomocą) z naszymi duszami poprzez pracę i modlitwę. Oczyszczamy się z chwastów jakimi są egoizm, lenistwo, pycha i wiele innych grzechów.

Z dnia na dzień, czujemy coraz bliższą więź między sobą. Ten wymiar wspólnoty, jest bardzo widoczny w czasie spędzanym wspólnie, w rozmowach indywidualnych oraz w pracy, którą wspólnie wykonujemy. Czas upływa w atmosferze radości, pracy i modlitwy.

Dzisiejszy dzień jednak był inny od wszystkich. Jak już wspomniałam od samego otwarcia oczu coś nas zaskakuje. Bardzo ważnym i niosącym niepokój faktem, były poranne zamieszki w Jerozolimie. Uważam,że dzięki temu doświadczeniu, praca mijała nam w atmosferze ciszy, skupienia i modlitwy.  Był to bardzo dobry czas! :)

Prosimy się nie niepokoić-  my jesteśmy bezpieczni, a Pan prowadzi ;). Kiedy zawierzymy Chrystusowi, lęk znika z naszych serc. Pozwolę sobie zacytować bardzo pocieszające dziś dla mnie słowa Psalmu 121:

"Pomoc mi przyjdzie od Pana,
co stworzył niebo i ziemię.
On nie pozwoli zachwiać się twej nodze
ani się zdrzemnie Ten, który cię strzeże.
Oto nie zdrzemnie się
ani nie zaśnie
Ten, który czuwa nad Izraelem.
 Pan cię strzeże,
Pan twoim cieniem
przy twym boku prawym.
 Za dnia nie porazi cię słońce
ni księżyc wśród nocy.
Pan cię uchroni od zła wszelkiego:
czuwa nad twoim życiem.
Pan będzie strzegł
twego wyjścia i przyjścia
teraz i po wszystkie czasy."

Widzimy,że przez cały tydzień Pan nas prowadzi i nie spotyka nas nic złego, wręcz otrzymujemy samo dobro. Mamy nadzieję i głęboko wierzymy ,że dalej tak będzie.

Prosimy wszystkich czytelników naszego bloga o wsparcie modlitewne i sami zapewniamy o modlitwie. Pragnę jeszcze prosić o modlitwę w intencji pokoju na świecie, w szczególności w Ziemii Świętej. 
Pamiętajmy słowa Jana Pawła II,który mówił :
 "Jeszcze dziś, (...) pokój jest możliwy. A jeśli jest możliwy, pokój jest również obowiązkiem!"


Asia
 



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jestem z Wami duchowo :) A tak, jak piszesz Asiu, na pewno jest z Wami PAN! :- ) Pozdrawiam ciepło i życzę Wszystkim wytrwałości +
Dorota

Anonimowy pisze...

Kochani!
Wspaniale czyta się Wasze relacje, a jeszcze wspanialej Wasze refleksje. One pozwalają inaczej patrzeć na nasz czas spędzony w Polsce.

Trzymajcie się Chrystusa!