Po prawdopodobnie dla
wielu z nas najwspanialszym weekendzie życia, przyszedł czas na poniedziałek.
Aczkolwiek nie zaczął się on standardowo...
Ekipa nr 1 (fot. Ania Tomiak) |
siostra Klara - solenizantka |
Tym wszystkim pokrzepieni, około 9 wyruszyliśmy z mnóstwem energii do „naszego” Domu Pokoju, rozpoczynając kolejny tydzień pracą w Jerozolimie. Nadal przecieramy oczy niedowierzając, gdzie my jesteśmy :)
Po drodze przez „starą”
Jerozolimę, zatrzymaliśmy się aby zakupić pocztówki dla najbliższych.
|
Zadania w pracy prawie się nie zmieniły. Nasze
dziewczyny nadal zajmowały się ogrodem, Tomek segregowaniem przyborów szkolnych,
sprzętem komputerowym itp., a my reszta męskiej grupy wzięliśmy się za prawdziwą
robotę ;) tzn.: naprawa zamka w drzwiach, kratki kanalizacyjne oraz
uzupełnianie i poprawianie ogrodzenia drutem kolczastym.
Dzień minął bardzo szybko, super nam się dzisiaj
pracowało, humor ciągle dopisuje.
Po kolacji i nieszporach udaliśmy się na chwile
wytchnienia do Bazyliki Grobu, jedni do Grobu inni na Golgotę, a wszystko po to
by zaczerpnąć Wody Żywej na kolejny dzień pracy.
Już w Domu Pokoju (wieczorem) |
Pogoda jest niezmienna, towarzyszy nam słoneczko
całe dnie i 40 stopni na termometrze.
PS 1 Powoli dociera do mnie fakt, że ten wyjazd
staje się „piątą Ewangelią”, dla mnie Ewangelią serca, wiary, życia, wspólnoty.
PS 2 Wracając do Nazaretu, to w filmie emitowanym w
centrum Maryi, niesamowicie został ukazany św. Józef, jego męstwo, jego walka.
W tamtych czasach za to, że kobieta współżyła przed ślubem groziła śmierć, a
Józef po walce na modlitwie zaufał Bogu i przyjął Maryję wraz z Synem Bożym.
Patron prawdziwych mężczyzn!
PS 3 Ja natomiast nieustannie wracam myślami do
jeziora Galilejskiego. To jest wyjątkowe miejsce. W niedzielę, kiedy nadeszła
pora wyjazdu już zacząłem za tym miejscem tęsknić. Zanurzyłem dłoń w jeziorze i
czytałem Ewangelię wg św. Jana 21,15-19. To było w tym miejscu. Tu w tym
jeziorze płynął jak błyskawica św. Piotr gdy ujrzał Jezusa, nie zwlekając aż
dopłynie łódź do brzegu. To tu odbył się wyjątkowy dialog, który wybrzmiał we mnie
i dał mi niezapomniane wspomnienia. Moje wyznanie, że chcę Cię Boże kochać po
swojemu, tak jak potrafię i proszę dodaj mi siły bym Cię kochał jeszcze
bardziej i umacniaj na drodze powołania kapłańskiego, którym wierzę, że mnie
obdarzyłeś.
Chciałbym tu przytoczyć komentarz biblijny Jerzego
Marcola ze strony: http://www.bsm.org.pl/pl/artykuly/duszpasterstwo_i_apologetyka/piotrze_milujesz_mnie_pas_baranki_moje.html
aby oddać tę scenę i abyście mogli spróbować ze mną poczuć to co św. Piotr
wtedy nad jeziorem:
MIŁUJESZ
MNIE?
Jan 21:15-17
Jan 21:15-17
Jestem
przekonany, że tytułowe pytanie kojarzy się wam z rozmową Jezusa z Piotrem. A z
czym kojarzy wam się pytanie: "Co zrobił Piotr?" Odpowiedzcie sobie
tutaj szczerze, gdyż do waszej odpowiedzi odwołam się przy końcu tego artykułu.
Przypomnijmy sobie jednak najpierw wydarzenia, które poprzedziły rozmowę Jezusa
z Piotrem przy ognisku.
DEKLARACJA
LOJALNOŚCI
Po ostatniej wieczerzy Jezus zapowiedział swoim uczniom coś niesamowitego: "Po moim zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei" (Mt 26:32). Ażeby zmartwychwstać, trzeba najpierw umrzeć! Do Piotra nie dociera jednak informacja o zmartwychwstaniu, ale raczej o śmierci. Wyraża gotowość bycia przy swoim Panu do samego końca, bez względu na to, jak zachowają się inni.
Po ostatniej wieczerzy Jezus zapowiedział swoim uczniom coś niesamowitego: "Po moim zmartwychwstaniu wyprzedzę was do Galilei" (Mt 26:32). Ażeby zmartwychwstać, trzeba najpierw umrzeć! Do Piotra nie dociera jednak informacja o zmartwychwstaniu, ale raczej o śmierci. Wyraża gotowość bycia przy swoim Panu do samego końca, bez względu na to, jak zachowają się inni.
" Choćby
się wszyscy zgorszyli z ciebie, ja się nigdy nie zgorszę" (Mt 26:33).
" Choćbym miał z tobą umrzeć, nie zaprę się ciebie. Podobnie mówili
wszyscy uczniowie" (Mt 26:35).
Była to
fantastyczna deklaracja lojalności.
PRÓBA
LOJALNOŚCI
Jezus zostaje aresztowany. " Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli" (Mt 26:56).
Jezus zostaje aresztowany. " Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli" (Mt 26:56).
Jednakże
Piotr nadal szedł za Jezusem, ale z daleka, już nie jako wierny przyjaciel, ale
jako ciekawski obserwator, "aby zobaczyć, jak się to skończy" (Mt
26:58).
Przebywanie
blisko Jezusa w chwilach Jego największej popularności zapewne było dla
poczucia własnej wartości Piotra czymś bardzo satysfakcjonującym. Dzięki temu
stał się osobą publiczną i znaną. Był "kimś." Był bardzo blisko
osoby, za którą chodziły tłumy. Mimo że nie było prasy ani telewizji, stał się
znany wielu ludziom. Jednakże prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie, w
chwilach kryzysowych.
Łatwo być
blisko tych, którzy odnoszą sukces i zyskują popularność. Trudniej dochować
lojalności, kiedy spotykają ich kłopoty i problemy. Z pozycji przyjaciół
przechodzimy do pozycji obserwatorów. Możemy ogłupiać siebie, ale inni nie
zawsze dają się na to nabrać. Kiedy płomienie ogniska oświetliły twarz Piotra,
zostaje rozpoznany przez zwykłą służącą. Piotr wypowiada kilka słów i zostaje
rozpoznany również po mowie, jako ktoś z Galilei.
Został
rozpoznany z wyglądu i mowy. Jednakże zapiera się swej przynależności do
Jezusa:
" Nie znam tego człowieka"
(Mt 26:74).
GORZKI PŁACZ
Jakie uczucia musiały zawładnąć Piotrem od tamtej chwili? Kiedy zapiał kur, przypomniał sobie proroctwo Jezusa o tym, że się Go zaprze. W tym momencie gorzko zapłakał. Jezus znał go na wylot. Przewidział jego reakcje. Co teraz z nim będzie ? Czy będzie mógł spojrzeć innym w twarz? Czy będzie mógł spojrzeć Jezusowi w twarz? Przecież powiedział, że zmartwychwstanie.
Jakie uczucia musiały zawładnąć Piotrem od tamtej chwili? Kiedy zapiał kur, przypomniał sobie proroctwo Jezusa o tym, że się Go zaprze. W tym momencie gorzko zapłakał. Jezus znał go na wylot. Przewidział jego reakcje. Co teraz z nim będzie ? Czy będzie mógł spojrzeć innym w twarz? Czy będzie mógł spojrzeć Jezusowi w twarz? Przecież powiedział, że zmartwychwstanie.
ROZMOWA PRZY
OGNISKU (J 21:15-17)
Jezus zmartwychwstał i wiedział jakie uczucia targały sercami Jego uczniów z powodu postawy, jaką przyjęli w chwili próby. Nie tylko Piotrowi musiało być wstyd i zapewne nie tylko on gorzko zapłakał.
Jezus zmartwychwstał i wiedział jakie uczucia targały sercami Jego uczniów z powodu postawy, jaką przyjęli w chwili próby. Nie tylko Piotrowi musiało być wstyd i zapewne nie tylko on gorzko zapłakał.
Wszyscy
deklarowali mu wierność i lojalność a w rzeczywistości wszyscy Go upuścili.
Jezus nie zrezygnował ze swoich uczniów. Nadal chciał, aby byli świadkami Jego
zmartwychwstania i misjonarzami, którzy mieli głosić Dobrą Nowinę o
przebaczeniu grzechów. Najpierw jednak musieli przebaczyć sobie samym. Ich zranione
emocje musiały zostać uzdrowione. Aby to mogło nastąpić, potrzebna była rozmowa
duszpasterska. Uczniowie mieli ten przywilej, że jej inicjatorem był najlepszy
duszpasterz, sam Jezus Chrystus.
Miłujesz
mnie więcej?
Jezus rozpoczyna rozmowę z Piotrem od postawienia mu pytania:
Jezus rozpoczyna rozmowę z Piotrem od postawienia mu pytania:
"Szymonie,
synu Jana, miłujesz mnie więcej (miłością agape) niż
ci?
Rzekł mu
(Piotr), ty wiesz, że cię miłuję (miłością fileo)."
Piotr nie
odpowiedział na pytanie, które zadał mu Jezus. Kiedyś Piotr zaklinał się, że
choćby wszyscy opuścili Jezusa, to on jednak pozostanie przy Nim. Innymi słowy,
uważał, że był w stanie zaoferować Jezusowi większą miłość niż pozostali
uczniowie. Jednakże deklarował Jezusowi coś, do czego jeszcze nie był zdolny -
miłość agape.
MIŁOŚĆ AGAPE
Termin agape określa miłość Boga do człowieka.
Termin agape określa miłość Boga do człowieka.
"Tak
Bóg umiłował (miłością agape) świat, że Syna swego dał ..."
Człowiek
zostaje uzdolniony do takiej miłości dopiero wtedy, kiedy staje się świątynią
Ducha Świętego, czyli kiedy zawierza ewangelii i przyjmuje Jezusa jako swego
Zbawiciela i Pana. Do tego momentu działanie Ducha Świętego w człowieku
sprowadza się do przekonywania go o jego grzeszności i o potrzebie pojednania
się z Bogiem przez Jezusa Chrystusa.
Kiedy
człowiek wyznaje swoje grzechy i przyjmuje Jezusa, wtedy Duch Święty
zamieszkuje w nim, aby kształtować w nim charakter Boga Jezusa Chrystusa, czyli
miłość agape.
"W Nim
[Chrystusie] i wy, którzy usłyszeliście Słowo prawdy, ewangelię zbawienia
waszego, i uwierzyliście w Niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem
Świętym, który jest rękojmią [gwarancją] dziedzictwa naszego.." (Ef 1:13-14).
Jeśli uwierzyłeś ewangelii, to
otrzymałeś Ducha Świętego, który jest Bożą gwarancją tego, że otrzymasz w
przyszłości to wszystko, co Bóg przygotował dla swoich dzieci. Duch Święty
uzdalnia cię do kochania miłością agape, gdyż "miłość Boża ( agape)
rozlana jest sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany"
(Rz 5:5). Dopiero kiedy jest nam dany Duch Święty, stajemy się zdolni do
miłości agape, którą Piotr oferował Jezusowi, nie będąc jeszcze do niej
zdolnym.
Ale czy ty
mnie miłujesz MIŁOŚCIĄ AGAPE?
Wróćmy zatem do Piotra i jego wymijającej odpowiedzi. Nie upiera się już przy tym, że miłuje Jezusa WIĘCEJ niż pozostali uczniowie, a zamiast miłości agape, oferuje miłość fileo, czyli przyjaźń. Jezus wraca jednak do tematu miłości agape i zadaje Piotrowi kolejne pytanie:
Wróćmy zatem do Piotra i jego wymijającej odpowiedzi. Nie upiera się już przy tym, że miłuje Jezusa WIĘCEJ niż pozostali uczniowie, a zamiast miłości agape, oferuje miłość fileo, czyli przyjaźń. Jezus wraca jednak do tematu miłości agape i zadaje Piotrowi kolejne pytanie:
"Szymonie,
synu Jana, miłujesz mnie miłością ( agape)?
Czyli innymi
słowy, chce mu zakomunikować, że nie pyta się o miłość fileo, ale o agape.
Piotr
odpowiada "Ty wiesz, że cię miłuję ( fileo)." Ponownie Piotr
odpowiada wymijająco, deklarując ponownie przyjaźń. Czy zaparcie się Piotra
było jednak aktem jego przyjaźni do Jezusa?
CZY TY
JESTEŚ MOIM PRZYJACIELEM?
Jezus zadaje Piotrowi trzecie pytanie:
Jezus zadaje Piotrowi trzecie pytanie:
" Szymonie,
synu Jana, miłujesz mnie (miłością fileo)?"
Czyli innymi słowy, czy ty naprawdę
jestem moim przyjacielem? Jezus zakwestionował nawet to fileo, przy
którym obstawał Piotr. Nic dziwnego, że to wywołało w nim smutek. Jednakże
Jezus nie chce pogrążać Piotra w rozpaczy. Na każde wyznanie przyjaźni ze
strony Piotra, Jezus reaguje poleceniem: "paś owieczki moje." Innymi
słowy, jeśli jesteś moim przyjacielem, to wracaj do służby. Nie zrezygnowałem z
ciebie. Idź i głoś Dobrą Nowinę. Podnoś na duchu tych, którzy upadają. Będziesz
ich rozumiał, gdyż sam przez to przeszedłeś. Nie będziesz ich potępiał, gdyż Ja
nie potępiłem ciebie. Nie będziesz z nich rezygnował, gdyż Ja nie zrezygnowałem
z ciebie.
ROZMOWA DUSZPASTERSKA CZY NADANIE
PRYMATU?
Rozmowa Jezusa z Piotrem ma charakter duszpasterski i nie ma nic wspólnego z nadaniem mu jakiegoś sukcesyjnego prymatu. Piotr potrzebował przebaczenia, pocieszenia i uzdrowienia zranionych wspomnień.
Rozmowa Jezusa z Piotrem ma charakter duszpasterski i nie ma nic wspólnego z nadaniem mu jakiegoś sukcesyjnego prymatu. Piotr potrzebował przebaczenia, pocieszenia i uzdrowienia zranionych wspomnień.
WYBÓR
MIEJSCA ROZMOWY
Jezus postanowił porozmawiać z Piotrem w nieprzypadkowo wybranym miejscu - przy ognisku. Ludzie czasów Jezusa spędzali wiele czasu przy ognisku. Tam toczyła się duża część życia rodzinnego i towarzyskiego.
Jezus postanowił porozmawiać z Piotrem w nieprzypadkowo wybranym miejscu - przy ognisku. Ludzie czasów Jezusa spędzali wiele czasu przy ognisku. Tam toczyła się duża część życia rodzinnego i towarzyskiego.
Piotr zaparł
się Jezusa przy ognisku. Jakie skojarzenia nasuwałyby mu się, ilekroć usiadłby
do ogniska? Za każdym razem przypominałby sobie swój upadek. Ognisko
wywoływałoby w nim nieustanne poczucie winy, przez co nie mógłby normalnie
funkcjonować w społeczeństwie. Jezus rozwiązuje ten problem w taki sposób, że
rozmawia z Piotrem właśnie przy ognisku. Od tej pory, siadając do ogniska Piotr
przypominał sobie o swoim upadku, ale również o łasce i przebaczeniu, które
okazał mu Jezus.
Potwierdzeniem
przyjęcia łaski było odważne wyznawanie Jezusa przed innymi ludźmi. Niebawem, w
dniu zesłania Ducha Świętego, Piotr wygłosi kazanie, po którym nawróci się
kilka tysięcy ludzi. Piotr zaniesie ewangelię do Samarytan i do Rzymian, czyli
do pogan. Pozwoli się Bogu prowadzić do miejsc i ludzi, do których normalnie
nigdy by nie poszedł.
TWOJE
BOLESNE WSPOMNIENIE
Może i w twoim życiu była sytuacja, której wspomnienie zadaje ci ból. Nie dręcz się nią dłużej. Wróć do chwili, w której upadłeś i spotkaj się tam z Jezusem Chrystusem. Wyznaj mu wszystko. Jezus doskonale zna tę sytuację, ale oczekuje twojej szczerości. Jeśli wyznasz mu swój grzech, to Bóg ci go przebaczy zgodnie z obietnicą:
Może i w twoim życiu była sytuacja, której wspomnienie zadaje ci ból. Nie dręcz się nią dłużej. Wróć do chwili, w której upadłeś i spotkaj się tam z Jezusem Chrystusem. Wyznaj mu wszystko. Jezus doskonale zna tę sytuację, ale oczekuje twojej szczerości. Jeśli wyznasz mu swój grzech, to Bóg ci go przebaczy zgodnie z obietnicą:
" Jeśli
wyznajemy grzechy swoje wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i
oczyści nas od wszelkiej nieprawości" (1J 1:9).
Co zrobił Piotr?
Czy pamiętasz, jakie było twoje pierwsze skojarzenie, kiedy przeczytałeś to pytanie na początku artykułu? Kiedy zadaję to pytanie w różnych grupach, na ogół pierwsza reakcja jest być może podobna do twojej: spontaniczne, "zaparł się Jezusa." Kiedy po tej reakcji pytam się ludzi, czy pamiętają coś pozytywnego z życia Piotra, wtedy następuje dłuższa chwila milczenia, po której już dużo mniej głosów przypomina to, że zostawił swoja łódź i poszedł za Jezusem, wydarzenia z Dnia Pięćdziesiątnicy, lub jego modlitwę na dachu. Takimi jesteśmy, że łatwiej nam przychodzi pamiętać czyjeś upadki, niż sukcesy.
Czy pamiętasz, jakie było twoje pierwsze skojarzenie, kiedy przeczytałeś to pytanie na początku artykułu? Kiedy zadaję to pytanie w różnych grupach, na ogół pierwsza reakcja jest być może podobna do twojej: spontaniczne, "zaparł się Jezusa." Kiedy po tej reakcji pytam się ludzi, czy pamiętają coś pozytywnego z życia Piotra, wtedy następuje dłuższa chwila milczenia, po której już dużo mniej głosów przypomina to, że zostawił swoja łódź i poszedł za Jezusem, wydarzenia z Dnia Pięćdziesiątnicy, lub jego modlitwę na dachu. Takimi jesteśmy, że łatwiej nam przychodzi pamiętać czyjeś upadki, niż sukcesy.
JAKIE MYŚLI PIELĘGNUJESZ O INNYCH?
Właśnie, jaka byłaby twoja reakcja, gdyby postawiono ci pytanie: Co zrobił twój pastor albo pracodawca? Na czym byś się skupił? Na jego sukcesach czy jego zaniedbaniach? A jaka byłaby reakcja innych, gdyby zadano im takie pytanie w odniesieniu do ciebie?
Właśnie, jaka byłaby twoja reakcja, gdyby postawiono ci pytanie: Co zrobił twój pastor albo pracodawca? Na czym byś się skupił? Na jego sukcesach czy jego zaniedbaniach? A jaka byłaby reakcja innych, gdyby zadano im takie pytanie w odniesieniu do ciebie?
RZECZYWISTOŚĆ
Nie jesteś doskonały. Popełniłeś już w życiu wiele błędów i grzechów. Jeśli je wyznasz Bogu, powołując się na zastępczą śmierć Chrystusa na krzyżu, zostaną ci przebaczone. Bóg ci przebaczy, choć ludzie mogą długo przechowywać w pamięci twoje winy. A jeśli nawet ci je kiedyś wytkną, to pamiętaj, Bóg ci przebaczył.
Nie jesteś doskonały. Popełniłeś już w życiu wiele błędów i grzechów. Jeśli je wyznasz Bogu, powołując się na zastępczą śmierć Chrystusa na krzyżu, zostaną ci przebaczone. Bóg ci przebaczy, choć ludzie mogą długo przechowywać w pamięci twoje winy. A jeśli nawet ci je kiedyś wytkną, to pamiętaj, Bóg ci przebaczył.
Upadek
Piotra został opisany w Biblii. Już tyle milionów a może i nawet miliardów
ludzi dowiedziało się o tym. Jezus przebaczył jemu, przebaczy i tobie. Piotr
nie użalał się nad sobą, lecz zabrał się do pracy, którą powierzył mu Pan. Zrób
to samo.
Dziękujemy wszystkim za wasze codzienne wsparcie i
opiekę duchową. To się czuje. Naprawdę..
Autor wpisu
Kl. Łukasz Glazer
2 komentarze:
Przyjacielu Pani Wieleńska opiekuje się Tobą i tam tak daleko ;)
Prosze o wsparcie odnośnie Sąsiadki ;) Przede wszystkim cierpliwość i mądrość.
Pozdrawiam :)
Rycerz
Towarzyszę Wam duchowo od początku wyjazdu. Pięknie jest popatrzeć co robicie i jak ten czas przeżywacie. Moje osobiste, miłe i niezapomniane wspomnienia wracają. Błogosławionych chwil. Pozdrowienia dla wszystkich. W jedności. ks. Przemek
Prześlij komentarz