niedziela, 10 sierpnia 2014

9 sierpnia (sobota) - Pozwól Bogu się zaskoczyć czyli niespodzianek ciąg dalszy :)

Po wyjątkowo upalnej nocy spędzonej w Galilei, czego w Jerozolimie nie doświadczamy (w Jerozolimie noce są raczej chłodne, a w Tabghe, gdzie spaliśmy, przez całą dobę było gorąco i duszno), rankiem każdy udał się na indywidualną modlitwę ze wzrokiem utkwionym w wody Jeziora Galilejskiego. Następnie razem poszliśmy na śniadanie, które przygotowały dla nas opiekujące się tym miejscem siostry franciszkanki. Kiedy już zbieraliśmy się do wyjazdu do Nazaretu zaskoczył nas drobny deszczyk! Deszcz o tej porze w Izraelu jest czymś niecodziennym, była to więc dla nas miła odmiana, zwłaszcza po wczorajszym upalnym dniu, gdzie temperatura wynosiła ok. 42 st. C.




Ciężkie chmury nad Galileą

Jedziemy do Nazaretu


Zmierzając do Bazyliki Zwiastowania w Nazarecie zatrzymaliśmy się na orzeźwiający soczek. Niektórzy po raz pierwszy spróbowali soku wyciskanego z granatu, a ks. Jarek zdecydował się na sok z opuncji :)
Hmm, co tu wybrać...

Daj spróbować!

W drodze do Bazyliki Zwiastowania
O godz. 10.30 uczestniczyliśmy w Eucharystii, którą ks. Jarek sprawował w Bazylice Zwiastowania w intencji naszych rodzin. Wcześniej, przed wejściem do bazyliki mogliśmy podziwiać wizerunki Matki Bożej z różnych krajów świata - znaleźliśmy też "polską" Matkę Bożą.



Jest i "polska" Matka Boża :)
W oczekiwaniu na rozpoczęcie Eucharystii w Bazylice Zwiastowania


Modlimy się w intencji naszych rodzin

Ołtarz w Bazylice Zwiastowania, tu "Słowo stało się Ciałem"


Po Mszy św. udaliśmy się na umówione spotkanie z biskupem Nazaretu i zarazem wikariuszem Patriarchy Łacińskiego na Izrael, ks. Giacinto Marcuzzo. Zostaliśmy tam bardzo życzliwie przyjęci przez polskie siostry nazaretanki i samego Księdza Biskupa. Ksiądz Biskup chętnie opowiedział nam jak wygląda sytuacja chrześcijan w Ziemi Świętej, odniósł się też nieco do problemów politycznych, które mocno wpływają na konflikt między Palestyną i Izraelem. Wielokrotnie podkreślał, że my - jako chrześcijanie mieszkający w Europie, mamy obowiązek reagować na takie sytuacje, ponieważ Ziemia Święta jest też naszą ziemią, stąd wywodzi się nasz Kościół i musimy też dbać o to, by nie została ona bez chrześcijan. Mnie osobiście bardzo uderzyło zdanie Księdza Biskupa, że jako chrześcijanie mamy stworzyć pragnienie pokoju w tych, którzy już w ten pokój nie wierzą.

Czekamy na Księdza Biskupa
Ks. Jarek opowiada o książce "Prośmy o pokój dla Jeruzalem"

Słuchamy z uwagą

Ks. bp Giacinto Marcuzzo
Jest i wywiad
Czas na wspólne zdjęcie :)

Wpisujemy się do księgi gości
S. Speranza i s. Magdalena zgodziły się pozować z nami do pamiątkowego zdjęcia
Potem miała miejsce prawdziwa niespodzianka tego dnia. Ksiądz Biskup zapytał jakie mamy plany na popołudnie i gdzie planujemy zjeść lunch. Dowiedziawszy się, że nasz lunch to sucha pita i jabłko wykonał jeden telefon i powiedział, że koniecznie musimy odwiedzić Centrum Maryjne. Nikt z nas wcześniej o tym nie słyszał, ale za namową Księdza Biskupa udaliśmy się w to miejsce. Międzynarodowe Centrum Maryjne w Nazarecie prowadzone jest przez wspólnotę Nowej Drogi (Chemin Neuf). Zostaliśmy tam zaproszeni do obejrzenia czterech krótkich, około piętnastominutowych projekcji filmowych, które streszczały całą historię zbawienia. Niesamowita muzyka, gra świateł, „trójwymiarowy” obraz, a przede wszystkim sama treść sprawiły, że oniemieliśmy z wrażenia. Każdy z nas bardzo mocno przeżył to doświadczenie. W pierwszej chwili nawet nie potrafiliśmy opisać jak bardzo nas to poruszyło. Film przede wszystkim pokazywał jak wypełnia się to, co Bóg powiedział do nas na kartach Pisma Świętego.
S. Speranza tłumaczy nam jak dojść do Centrum Maryjnego
Projekcja filmowa, która tak nami wstrząsnęła




Prawdziwie poruszeni i w milczeniu udaliśmy się do kaplicy Jedności, następnie podziwialiśmy panoramę Nazaretu, a po tym wszystkim zamiast suchej pity i jabłka czekał na nas wspaniały obiad! A wszystko to było prezentem dla nas od Księdza Biskupa! :)
Idziemy do kaplicy Jedności

Kaplica Jedności

Kaplica Jedności z zewnątrz
Na tarasie widokowym

W tle Bazylika Zwiastowania

Krzyż, a obok minaret - tak  trwają tutaj obok siebie różne religie

Czekał na nas pięknie przystrojony stół
Ale pyszności!




Jest radość :)




Jak wielka rodzinka :)
Małe zakupy
Z członkami wspólnoty Chemin Neuf

Asia w imieniu naszej grupy wpisuje się do księgi gości
W Centrum Maryjnym spędziliśmy bardzo dużo czasu, dlatego musieliśmy trochę zmienić nasze plany i część przełożyć na kolejny dzień. Po zakupieniu płyt z muzyką ze wspomnianego filmu pojechaliśmy do Kany Galilejskiej. Tam przeczytaliśmy stosowny fragment Ewangelii i pomodliliśmy się. Potem mieliśmy okazję skosztować wina z Kany Galilejskiej ;)
W Kanie Galilejskiej


Tak właśnie wyglądały stągwie


Po dniu pełnym wrażeń ruszyliśmy wreszcie w podróż powrotną do Tabghi. Nad  brzegiem jeziora odmówiliśmy Nieszpory, a potem skorzystaliśmy jeszcze z kąpieli.


Pluskamy się :)



Myślę, że każdy z nas tego dnia doświadczył jak bardzo Pan Bóg potrafi zaskakiwać i jak wielką łaską jest dla nas pobyt tutaj, w tej ziemi, gdzie rozpoczęła się historia naszego zbawienia.

Chciałoby się napisać więcej, ale trudno oddać to słowami, a pora już późna ;) Wszyscy już śpią, jeszcze tylko Tomek czeka na swoją kolej, by dokonać wpisu z niedzieli. Ustępuję mu więc miejsca ;)



Pozdrawiam w Panu

Kaśka

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

wow.. niesamowite przeżycia tam macie ;) szkoda, że nie mogłem pojechać z Wami..